(6 minut czytania)
W poprzednim poście dzieliłem się spojrzeniem na temat spełnienia w życiu i satysfakcji z perspektywy Cyklu Zinkera i jego 7 faz. Dla przypomnienia. Cykl zaczyna się od momentu, kiedy dochodzi do naszych zmysłów jakieś konkretne wrażenie, które potrafimy zauważyć. Dziś pokażę, jak zwrócić uwagę na to kiedy nasze ciało i zmysły próbują nam przekazać ważną informację, ale my z różnych powodów ją ignorujemy. W rezultacie nie jesteśmy w stanie skierować naszego życia i działania w kierunku, który przyniósłby satysfakcję.
Na pewno macie takie dni, kiedy dopiero po wielu godzinach w pracy, zdajecie sobie sprawę, że nic nie piliście od rana i jesteście odwodnieni. To jest właśnie sytuacja, w której cielesne WRAŻENIE pragnienia jest blokowane. Możemy czuć pewien dyskomfort. Często mylnie możemy nawet sięgnąć po coś do jedzenia zamiast po szklankę wody. Nie przynosi ono jednak satysfakcji, bo to nie o wrażenie głodu naszemu organizmowi chodziło. Wrażenie może być też blokowane w innych sprawach życiowego kalibru. Poczucie duszenia się, twarz bez wyrazu, zimne stopy, ręce, dłonie, to ważna informacja jaką wysyła nam nasze ciało. Jak nie przeżyć życia w nieustannym poczuciu głodu lub pragnienia tym podzielę się z Wami dziś.
Bartek 28 lat (imię zmienione) od kilku miesięcy spotykał się z kobietami. Chciał znaleźć tą jedyną, jak mówił. Ale jego poszukiwania i randkowanie nie przynosiły rezultatu. Na spotkaniu ze mną, niedługo po jednej z takich randek, „piał” bez końca o dziewczynie, z którą dopiero co się spotkał. Mówił: „ona jest niezwykła, piękna, wysoka, w podobnym wieku (Bartkowi na tym zależało). Wymarzona dziewczyna! A do tego interesuje się tym co ja!”. Zwróciłem wtedy uwagę, obok jego opowieści, na jedno bardzo konkretne wrażenie, które nie dawało mi spokoju. Opowiadał o niej w samych superlatywach, ale nie widziałem żadnej iskry w jego spojrzeniu, wręcz przeciwnie, jego oczy były bez wyrazu. Zapytałem więc: „Dobra, jest piękna, to już wiem, ale czy Tobie się podoba?”. Zamilkł, jego entuzjazm spadł aż do zera. On popadł w zadumę. Po chwili, ożywił się i odpowiedział: „Nie – wiesz, ona nie jest w moim typie”. Właśnie. Eureka!!!
Bartek nie zauważył tego ważnego, wrażenia jakie miał po pierwszym spotkaniu. Być może znużony poszukiwaniami i spotkaniami z Sympatii.pl, bardzo chciał uwierzyć, że któraś już kandydatka to będzie właśnie ta. Proste pytanie, zwrócenie mu uwagi na jego wrażeni, zaoszczędziło im obojgu mnóstwa nietrafionych kroków w cyklu Zinkera. Być może spotykali by się jeszcze, a on nie wiedziałby od razu dlaczego to jakoś nie klika.
Tak często jest kiedy blokujemy nasze wrażenia. Coś nie idzie, zaczynamy to robić automatycznie, czasem na siłę, próbujemy się sztucznie motywować. Nasza mobilizacja energii (krok 3 w cyklu Zinkera) leży. Albo przeszliśmy już wszystkie 7 kroków, a nie kończą się one satysfakcją. Dlatego właśnie uważności na wrażenia, obserwowanie tego czego doznaję w ciele, co odbierają moja zmysły, co podpowiada mi intuicja lub instynkt jest dla naszego dobrobytu takie istotne. Pominięcie wrażenia przypomina trochę sytuację ominięcia zjazdu na autostradzie. Jadę, ale choć dociskam gaz oddałam się od celu – dla tych co tego doświadczyli jest bardzo frustrujące.
Kiedy omijamy nasze wrażenia, doznajemy znużenia, braku energii, rutyny. Wrażenia jakie do nas dochodzą są pierwszym sygnałem czy idziemy w stronę pragnień czy nie. Pamiętam jak kiedyś szedłem na rozmowę kwalifikacyjną do renomowanej korporacji. Przechodziłem pomiędzy budynkami. Zielona trawa, ścieżka, która gęsiego poruszali się pracownicy, wszystko zadbane i takie ładne jak z katalogu. Nie mogłem się tylko pozbyć wrażenia, że będąc na świeżym powietrzu, w ciepły dzień – nie mogę oddychać. Co ciekawe byłem tam na środku ogromnej posesji bez żadnych ograniczeń, nie stresowałem się rozmową, ale wrażenie jakie się pojawiało to uczucie duszenia się. Ominąłem na początku to wrażenie. W trakcie rozmowy wszystko grało. Byłem skupiony na rekruterkach. Dobre warunki finansowe, możliwości rozwoju, rekomendacja znajomego i rozmowa zakończona propozycją pracy. Rewelacja!!! Jednak wtedy wrażenie duszenia się nie dawało mi spokoju. Poszedłem za nim. Nie wziąłem tej pracy. Po kilku dniach odkryłem z czym wiązało się moje poczucie bezdechu. Owa korporacja przytłaczała mnie. Ilość procedur, struktur, wiązały i nie dawały swobody, która jest dla mnie istotna. A co najważniejsze ja pragnąłem pracować na rzecz ludzi. Tam miałbym de facto pracować na rzecz wielkiego koncernu. Dzisiaj jestem psychoterapeutą. Nie wiem czy bym tu dziś był gdybym wtedy zignorował tamto wrażenie.
Każdemu z nas ciało wysyła podobne sygnały. Cały czas. Przychodzą w formie doznań fizycznych, odczuć w ciele, konkretnych słów jakie zostają nam w pamięci lub obrazów, które podsuwa wyobraźnia. Są ważną informacją, bo dbają o nasz poziom życiowego spełniania. Począwszy od zwyczajnych codziennych czynności, jak kanapka o północy, bo jestem głodny, po realizację marzeń i pragnień na całe życie. Wzięcie ich pod uwagę to pierwszy krok, aby nie dusić się tam gdzie jesteśmy.
Nasze ciało może być też zrezygnowane jeżeli od dawna ignorowaliśmy sygnały jakie do nas wysyła. Wtedy odnowienie tego kanału komunikacji: ja-moje ciało, może potrwać. Ale warto nie odpuszczać. Często w takich sytuacjach pomaga psychoterapia, której jednym z elementów jest uwrażliwienie na ciało i jego wrażenia. Jak mówił Fritz Pearls: „Ciało wie wszystko, my wiemy bardzo mało, intuicja to inteligencja organizmu”.
O kolejnej blokadzie Cyklu Zinkera – blokadzie świadomości i tym co może się za nią kryć w kolejnym wpisie już za tydzień.